2) 150 zł w przypadku egzaminu uzupełniającego.
wtorek, 15 grudnia 2009
Data egzaminu na maklera papierów wartościowych
2) 150 zł w przypadku egzaminu uzupełniającego.
piątek, 27 listopada 2009
Mnożniki wartości przyszłej z egzaminu na maklera.
wtorek, 24 listopada 2009
Licencja maklera – pierwszy krok do kariery w finansach czy niepotrzebny przystanek?
Licencję maklera giełdowego możemy potraktować dwojako.
Pierwsza z wersji to taka, jaką sam zakładałem na początku, mianowicie chciałem usystematyzować i wzbogacić własną wiedzę finansową. Jeżeli wpisze w CV, że sam inwestuję na GPW to będzie to miało większe znaczenie, gdy dodam, że posiadam licencję maklera. Wszystko wydawało się proste, do momentu podjęcia przez mnie nauki do egzaminu.
Zakres materiału tam wymagany jest nie tyle bardzo duży, ale przede wszystkim ogólny i co gorsza niepraktyczny. Jest to mocne stwierdzenie, ale wystosowałem je po rozmowie z kilkoma praktykami zawodu. Każdy z nich powiedział, że umiejętność rozwiązywania zadań nie przydaje im się w pracy w ogóle. Sam fakt, że na egzaminie nie można mieć rozbudowanych kalkulatorów a jedynie takie jakich używamy w szkole podstawowej jest uciążliwy, nie mówiąc o tym, iż wszystkie wzory musimy znać na pamięć - a jest ich wiele!
Oczywiście ktoś może powiedzieć, że każda licencja się przyda w poszukiwaniu pracy i ogólnie trzeba ich mieć jak najwięcej. Trudno się z tym nie zgodzić, mimo wszystko wolałbym postawić bardziej na rozwój osobisty niż naukę dla „papierka”. Tym bardziej nie interesuje mnie potem praca w charakterze prowadzącego kurs na maklera, bo nie o to mi chodzi w tym zawodzie. Warto sobie odpowiedzieć co mi da licencja maklera – podkreślam słowo „mi” - nie pracodawcy tylko mnie samemu. Czy będę potrafił lepiej inwestować, czy poznam lepiej rynek, a może po prostu da mi to pewność siebie w dziedzinie finansów i ułatwi zdobycie kolejnych tytułów?
A może tylko zabierze niepotrzebnie pół czy też rok z życia poświęcony na przygotowania, podczas, gdy można by w między czasie zdecydować się na choćby studia podyplomowe czy wybrać licencję innego typu? W takim wypadku byłby to tylko niepotrzebny przystanek w karierze finansowej.
Każdy powinien sobie sam postawić tego typu pytania i na podstawie odpowiedzi zdecydować czy do egzaminu warto się przygotowywać. Jak widać są cechy pozytywne ale i wiele negatywnych.
Analiza problemu egzaminu i pracy jako makler za pomocą pięciu sił Portera, daje do myślenia. Wystarczą te 3 punkty:
- Groźba wejścia nowych konkurentów
- Siła walki konkurencyjnej w danym sektorze
- Groźba wejścia na rynek substytutów
Kwestię konkurencji opisałem już poprzednio – maklerów przybywa z każdym egzaminem, a odsetek pracujący w zawodzie po zdaniu egzaminu maleje. Patrząc na inne licencje, które zdać jest trudniej, bariera wejścia w przypadku maklera nie jest tak wysoka, problem pojawia się w momencie, gdy chcemy awansować wyżej.
Do egzaminu maklerskiego na pewno warto się przygotowywać, bo jest on stosunkowo łatwy w porównaniu do innych. Tym samym uświadamia jaka wiedza będzie od nas wymagana w dalszej edukacji. Największą trudnością dla mnie jest zdanie samego egzaminu a nie opanowanie materiału – ujemne punkty, błędy komisji (patrz liczne pozytywnie rozpatrzone odwołania), niepraktyczność zdobytej wiedzy.
Nadal jednak do egzaminu się przygotowuję, choć z o wiele mniejszym entuzjazmem. Wiedza zdobyta podczas tej nauki na pewno się przyda, jestem w trakcie studiowania książek, które podałem we wpisie Literatura wymagana na egzamin maklerski – prawa jeszcze nie uczę się w ogóle.
Powyższe wątpliwości, które może kogoś dziwią (mnie samego chyba też) sprawiają że zaczynam myśleć o innej drodze do pracy w sektorze finansowym – o tym więcej w kolejnych wpisach.
Póki co zapraszam do dyskusji wszystkich, którzy mają podobne i przede wszystkim przeciwne do mojego zdanie.
piątek, 30 października 2009
Kurs na maklera inaczej – czyli stowarzyszenia i szkolenia finansowe
Śmiało mogę polecić dwa stowarzyszenia „low profit”- czyli takie, w których koszty są naprawdę niskie a większość pokrywają sponsorzy:
Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych – najbardziej znane w Polsce stowarzyszenie, działające w głównych miastach Polski. Koszt to jedynie roczna opłata członkowska (60 lub 90zł w zależności od wieku) i po jej uiszczeniu w większości wykładów uczestniczymy za darmo, podczas gdy wstęp dla osób spoza to każdorazowo od 50-100zł. SII ma rozbudowaną bazę sponsorów, oferuje wiele zniżek dla członków, w tym w biurach maklerskich (np. w Aliorze) i księgarniach. Zapraszani są na wykłady maklerzy i analitycy, czyli osoby bezpośrednio z rynku, posiadający praktyczną wiedzę.
Zazwyczaj każde całodniowe szkolenie ma swojego sponsora, co umożliwia im mocne ograniczenie kosztów. I tak przykładowo na Wrocławskim Dniu Inwestycji sponsorem było Cinema City, tam też miały miejsca spotkania, za darmo można było obejrzeć film na koniec, skorzystać z bufetu i dostać najświeższą prasę – w zamian wystarczyło wysłuchać 30 minutowej prezentacji spółki.
Podobnie było innego dnia na prelekcji "Inwestowanie w dobie kryzysu dla zamożnych klientów" - całość przeprowadzona przez Kredyt Bank, stąd obecność ich materiałów promocyjnych.
Byłem już na kilku spotkaniach organizowanych przez SII (tylko we Wrocławiu) i jestem w pełni zadowolony z członkostwa, a koszt składki zwrócił mi się już dawno - szczerze polecam zaznajomić się z ofertą Stowarzyszenia w Waszych miastach!
Stowarzyszenie Analityków Technicznych Rynków Finansowych – działające rok stowarzyszenie, powstałe z inicjatywy Pawła Śliwy - dyrektora sprzedaży DM XTB. Koszty opłat to każdorazowo za szkolenie, ale są to sumy w granicach 100zł, więc praktycznie płacimy tylko za koszty wynajęcia hotelu w centrum miasta na 10 godzin i katering w przerwach kawowych. Na początku miałem obawy, że będzie to poboczny projekt XTB mający na celu promocję, ale nic z tych rzeczy - o tym domu maklerskim nie było ani słowa, a wręcz przeciwnie Paweł dzielił się wiedzą inwestorom niedostępną.
Stowarzyszenie te organizuje spotkania w cyklu AT DAY w głównych miastach Polski, na które zapraszani są eksperci i praktycy rynku. Naprawdę warto pójść jeżeli interesują nas zagadnienia z tematu, który będzie akurat omawiany(program możemy znaleźć na stronie internetowej). Całość jest bardzo dobrze zorganizowana, a i frekwencja o wiele wyższa niż na spotkaniach SII – polecam!
Inne szkolenia, które są darmowe lub bardzo tanie to te organizowane przez domy maklerskie. Przykładowo sam się wybieram za tydzień na szkolenie wspomnianego wyżej XTB we Wrocławiu - jeden dzień jest dniem wstępu wolnego dla wszystkich, drugi tylko dla klientów. Będzie to moje pierwsze szkolenie z XTB, ale program już teraz mi odpowiada.
Polecam sprawdzić czy Wasz dom maklerski organizuje takie szkolenia.
Oczywiście warto też należeć do wszelkich kół naukowych przy ośrodkach akademickich.
Płatne szkolenia finansowe.
Nie wspomniałem o nich z kilku powodów. Przede wszystkim nigdy nie polecam czegoś, czego sam nie doświadczyłem – a na żadnym płatnym (w sensie nie "low profit") szkoleniu nigdy nie byłem. Nie chodzi tutaj o cenę, choć jest ona zazwyczaj wysoka, ale specyfikę szkoleń finansowych. Jak wszyscy wiemy wskaźników i metod finansowych mamy wiele, ale nie każda przynosi korzyści - stąd nie potrzebuję, by ktoś mi mówił coś co chcę usłyszeć, a tak często się zdarza. Chciałbym się tam dowiedzieć konkretnie jak inwestować skutecznie, a nie słuchać wiedzy, którą i tak mam w książce, i to od osoby, która żyje z opłat za naukę innych, a nie z inwestycji.
Dlatego wierzę w takie stowarzyszenia jak te Pawła Śliwy, gdzie przychodzi osoba, która uzyskała w konkursie parkiety stopę zwrotu ponad 1000% (tysiąc) – więc mam pewność, że jest to praktyk. Na szkoleniu innych można zbić duże pieniądze - czego dowodem są zwłaszcza amerykańscy spece od motywacji.
Warto odnieść to do szkoleń stricte maklerskich i zadać sobie pytanie czy chcemy by nas uczyli ludzie pracujący w tym zawodzie, czy bezrobotni maklerzy, którzy organizując szkolenia za 3500zł znaleźli sobie sposób na utrzymanie.
piątek, 23 października 2009
Egzamin na maklera - tegoroczne wyniki.
Miał on miejsce w październiku i przystąpiło do niego 374 kandydatów na maklera, a zdało 86. Jest to najlepszy wynik od 2004 roku.
Trudno jest w tej chwili powiedzieć czy był on spowodowany wyjątkowo dobrym przygotowaniem kandydatów do licencji maklerskiej, czy może nieco łatwiejszymi pytaniami. Poprzedni egzamin w marcu tego roku zdało 65 osób. Najwięcej uzyskanych punktów to 209 na 240 możliwych, egzamin zdało w sumie 5 kobiet.
Podsumowanie roku 2009
Odbyły się już dwa przewidziane w tym roku egzaminy na maklera. Do obu łącznie przystąpiło 817 kandydatów, najwięcej spośród ostatnich lat. Oznacza to, że liczba osób z licencją maklerską w Polsce powiększyła się w roku 2009 o 151 osób. Lista ta jest jawna i każdy może ją pobrać ze strony KNFu.
Wnioski
Tak jak pisałem powyżej, nie wiem jeszcze co jest powodem tak dużej zdawalności, po udostępnieniu październikowych pytań na pewno będę miał już swoją opinię.
Nasuwa mi się jednak inny wniosek, mianowicie iż egzamin trzeba zdać w najbliższym terminie. Konkurencja na rynku rośnie coraz bardziej i elitarny wydawać by się mogło zawód staje się coraz powszechniejszy, co zawsze przyczynia się do ogólnego popsucia rynku pracy.
Innymi słowy – im więcej licencjonowanych maklerów, tym trudniejsze będą testy i tym trudniej będzie znaleźć pracę w zawodzie.
niedziela, 18 października 2009
Kurs na maklera giełdowego
- zagadnienia prawne, etyka w zawodzie maklera (25 godz.) – 1200 zł
- obrót giełdowy, techniki notowań (16 godz.) – 900 zł
- matematyka finansowa, rachunkowość (24 godz.) – 1200 zł
- analiza papierów wartościowych, doradztwo inwestycyjne (24 godz.) – 1200 zł
środa, 30 września 2009
Testy na maklera papierów wartościowych
niedziela, 13 września 2009
Literatura wymagana na egzamin maklerski.
wtorek, 8 września 2009
Zakres materiału wymagany na egzaminie na maklera.
- Przepisy prawne – rozporządzenia i ustawy, podobno aż 50% pytań jest z tego działu, co zweryfikuje sam jak przejdę do przerabiania testów z lat ubiegłych.
- Zasady funkcjonowania giełdy – regulamin GPW oraz zadania z obliczania kursów zamknięcia, otwarcia itp.
- Matematyka finansowa – zadania, zadania, zadania....
- Etyka – zasady etyki zawodowej i kodeks dobrej praktyki, wydaje się być najłatwiejszą z części
Jak wygląda egzamin na maklera papierów wartościowych?
- odbywa się dwa razy do roku (na wiosnę i jesień) w Warszawie,
- organizuje go Komisja Nadzoru Finansowego
- jeden etap, trwa 3 godziny
- 120 pytań, każde z czterema wariantami, tylko jedna poprawna: dobra odpowiedź to 2 punkty, zła to minus jeden, brak odpowiedzi - zero
- aby zaliczyć egzamin trzeba zdobyć minimum 160 punktów
- koszt 500zł (150zł w przypadku egzaminu uzupełniającego)
- minimum średnie wykształcenie
- zakres tematyczny podzielony na zadania matematyczne i oraz zagadnienia prawne
- data egzaminu podawana jest przynajmniej na 90 dni przed
- aby zapisać się należy pobrać wniosek ze strony knf'u i wypełniony wysłać wraz z dowodem wpłaty
poniedziałek, 7 września 2009
Zostać maklerem, czyli stąd ten blog.
Zamiast to wszystko drukować, spisywać, eksportować do pdfów itd zdecydowałem się ułatwić życie sobie i innym z takimi samymi ambicjami.
Mianowicie założyłem tego bloga by stworzyc kompedium wiedzy na temat egzaminu maklerskiego, jego przebiegu, wymaganych materiałów, literatury, szkoleń, zadań - słowem wszystkiego co uda mi się znaleźć a będzie wartościowe.